Garmin Iron Triathlon Stężyca 2015 na długo zostanie w pamięci zarówno organizatorów i uczestników. Orgowie wysoko zawiesili poprzeczkę zawodnikom, którzy na niełatwej trasie (bieg wił się jak plan Wilczego Szańca) czy wyjście z wody po stromiźnie i dobieg do strefy zmian liczący bagatela – ponad 400m), musieli się zmagać dzisiaj z nieludzkim upałem (ok 34stC w cieniu!?).
Dzisiaj na mecie nie liczyły się czasy i miejsca. Liczyła się walka z własnymi słabościami i ochotą przerwania upalnego cierpienia schodząc z trasy (czyt. poddając się przez wywieszenie białej flagi). WSZYSCY KTÓRZY DOTARLI DO METY – WSZYSCY ZWYCIĘŻYLI! Zwłaszcza debiutanci których sporo było w naszym Teamie. Na dzień dobry poznali to ekstremalne oblicze triathlonu. Ale mogą mieć pewność, że tego debiutu i medalu nigdy nie zapomną! Dzisiaj nikt nie dawał go za „darmo”. Każdy musiał na niego bardzo ciężko zapracować. Dla WSZYSTKICH startujących w dzisiejszych zawodach – czapki z głów za walkę – szczególnie zawodnikom którzy reprezentowali nasz Team! Team oklaskiwał i okrzykiwał support rowerowy, który po zawodach był bardziej zmęczony od zawodników:)
Brawa dla Marcina Koniecznego i jego inicjatywę z naklejkami „OZD” i wsparciem nidzickiego funduszu lokalnego:)
W sumie to było tak gorąco, że psy na lody chodziły..
Szybki Michał (4 msc kat) z Żoną.
Szczęśliwy Radziu na mecie:)
Sławek czyli „pierwsze koty za płoty”
Iwona z supportem
Poniżej wyniki Teamowiczów w kolejności niealfabetycznej:
Dystans 1/8 IM
Michał 1:10 (4 msc kat)
Anita 1:51
Dystans 1/4 IM
Marcin 2:29
Michał W. 2:31
Grzegorz 2:37
Radosław 2:54
Piotr 3:08
Iwona 3:22
Sławomir 3:27
Monika 3:54
Kto nie był niech żałuje, a wszystkich zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z zawodów!