Jak jest zima to musi być zimno;)

pegasus x2

„Takie jest odwieczne prawo natury” słyszeliśmy w kultowym „Misiu”.  Fakt. Trudno się z tym twierdzeniem nie zgodzić. Zwłaszcza kiedy jest poparte taką argumentacją….

Zima to szczególny okres w kalendarzu sportowym. Często zaniedbany, zlekceważony, zapomniany. Idziemy na łatwiznę. Odpuszczamy dietę , treningi.

Ciężko jednak później takie zaległości nadrobić. W tym czasie „siejemy” aby wiosną i latem zebrać „plony”, budując bazę i solidny fundament na którym oprzemy naszą formę. Warto jednak ułatwić sobie życie korzystając ze zdobyczy techniki. Ktoś powiedział, że bieganie jest najprostszą i najtańszą formą rekreacji. Może i tak. Jednak nie polecam szukania oszczędności na sprawach podstawowych. Buty. Można próbować biegać na maszynie w klubie fitness. Ale to rozwiązanie dla ludzi o mocnym charakterze. Próbowałem w ubiegłym roku przetrwać pod dachem najtrudniejsze pogodowe chwile. Masakra. Duszno, monotonnie, widok za oknem niezmiennie ten sam 🙂 Co prawda  posiłkując się Jackiem Danielsem (to nie to co myślicie – chodzi o tabelę z „Biegania metodą Danielsa” – zbieżność nazwisk przypadkowa;),można użyć  przeliczników dotyczących nachylenia i prędkości bieżni mechanicznej do prędkości w terenie.

 
      Bieżnia i teren to jednak dwie różne rzeczy. Kto próbował coś o tym wie. Poza tym bieganie w terenie kształtuje siłę. Przede wszystkim charakteru. A próba utrzymania właściwego rytmu i kierunku biegu jest najlepszym bodźcem kształtującym siłę nóg. Kapryśna aura potrwa do połowy marca. Warto więc rozważyć zakup butów które pozwolą nam przetrwać zimę na zewnatrz. Tak jak trudno o bezpieczną  jazdę zimą na „łysych” oponach tak łatwo o kontuzję w letnim obuwiu w oblodzonym/zaśnieżonym terenie.  Przyczepność.  Mała rzecz a cieszy.. Obecnie testuję Nike Air Pegasus +27 GTX, które swoją budową bardzo przypominają letnią wersję Pegasusów. Co prawda miałem pewne wątpliwości związane z nieznacznie większą wagą buta. Jednak ryflowana podeszwa i nieprzemakalna cholewka z GoreTexu są niedpartymi  argumentami  w czasie zimowego treningu.
Krótko i na temat GTX-a:
– świetna amortyzacja i dobre czucie podłoże pomimo poduszki gazowej AirZoom (wg. mnie tylko Nike Vomero są od nich bardziej komfortowe)
– świetne trzymanie stopy (zapiętek i cholewka wygodnie opinają nogę bez uczucia „myszkującej” stopy
– GoreTex który skutecznie chroni przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi i dobrze „oddaje” ciepło na zewnątrz
– waflowy profil podeszwy zapewnia dobrą przyczepność do mokrego/śliskiego/zaśnieżonego podłoża
– sporo elementów odblaskowych zapewnia dobrą widoczność
Jestem z nich baardzo zadowolony! Powrót z 1,5-2h wybiegania z suchymi, niezmarzniętymi stopami…
Bezcenne…
 

Wszystkim życzę więc przyczepności!
Share on Facebook0Tweet about this on TwitterShare on Google+0