OWM 2016 czyli F3Team biegnie maraton

2

Orlen Warsaw Marathon 2016 – narodowe święto biegania powiedzą jedni, dla innych to przerost formy nad treścią…

… bo liczby są rzeczywiście oszałamiające…

1

OWM to kolejny start naszego Teamu i poważny sprawdzian na drodze do realizacji Projekt IM2017. Stawiliśmy się więc licznie na starcie tego biegowego święta. Po startach kontrolnych na dystansie 10km i półmaratonu przyszedł czas na „królewski dystans”. Jeszcze wczoraj maraton w głowach debiutantów był wyczynem, a dzisiaj po oswojeniu się z dystansem 42km 195m wiemy, że po prostu za rok będziemy nim kończyć triathlonowe zawody:) Podsumowaliśmy więc tym samym przyswojoną do tej pory wiedzę teoretyczną i praktyczną i zdaliśmy celująco maratoński egzamin.

Kurz i emocje po OWM powoli opadają… Jeszcze raz kilka zdań o występie  F3Team z punktu widzenia trenera Michała Wysłoucha:
„10km – gratulacje Iwona. Hania, brawo, cel zrealizowany . Trener Witek świetnie się sprawdził w roli pacemaker’a. Mateusz, wiesz, że możesz szybciej.

Maraton. Głównie po to tu przyjechaliśmy. Nie był to cel główny sezonu ale bardzo ważny start w perspektywie całego projektu IM2017. Tym bardziej, że na starcie wśród piętnastu zawodników F3Team stanęło aż dziesięcioro debiutantów. Wszyscy ukończyli zawody, a z pozostałej piątki czterech nabiegało życiówki! Trzeba przy tym zaznaczyć, że przygotowujemy się do sezonu triathlonowego, który tuż, tuż. Start na koronnym dystansie biegowym miał nam dać cenne doświadczenie przed najważniejszą imprezą przyszłego roku – zwieńczeniem Projektu IM2017, gdzie maraton będzie tylko i aż ostatnim etapem wyścigu. W związku z tym przez ostatnie pół roku nie koncentrowaliśmy się tylko na bieganiu. Średnio trenowaliśmy dziesięć godzin w tygodniu, z czego na bieganie poświęcaliśmy cztery godziny. Nie są duże objętości i na pewno nie jesteśmy zmęczeni okresem przygotowawczym. Z drugiej strony liczby te pokazują, jak ważny jest regularny i ukierunkowany trening.

Postawa całego Teamu podczas tegorocznego OWM jest budująca, a pięć wyników poniżej 3:30 (w tym trzy debiuty) naprawdę uskrzydla i motywuje do dalszej pracy. Wynik zostaje na zawsze. Ale dla mnie, trenera, nie sam wynik się liczy i nie byłbym sobą, gdybym nie prześledził wszystkich międzyczasów. Nie będę wdawał się w szczegóły, bo każdy wie co i gdzie nabiegał. Jednak kilka słów podsumowania się należy. Były dwie kontuzje – nie będziemy się rozwodzić, co by było gdyby. U większości jednak dało się zauważyć tendencję do spadku tempa po 35km. Jedni zebrali się jeszcze na koniec i dla nich ocena bdb, a inni nie. Mówi się, że maraton zaczyna się po 35km. Druga część dystansu była zdecydowanie trudniejsza tego dnia, więc takie zapisy międzyczasów uznaję za dobre.  Kilkoro z nas osłabło jednak wcześniej, około 30. a nawet 25.km. Każdy sam musi przeanalizować krok po kroku co mogło pójść nie tak. Na koniec chcę wyróżnić kilka osób, które pobiegły celująco. Debiutanci:  Paweł Chlebowski, Maciej Zając, Piotr Jędrkowiak oraz walczący o nowy rekord życiowy Paweł Hojnowski.  Ci ludzie dobrze odrobili pracę domową i pokazali jak to się robi. Pobiegli jak po sznurku cały dystans, utrzymując tempo z pierwszej części tam, gdzie wiatr rozdawał karty. Brawo!!!
I brawo my wszyscy, bo wszyscy jesteśmy maratończykami i nikt nam tego nie odbierze!”

Bardzo dziękujemy w imieniu całego Zespołu trenerskiego. To daje ogromnego kopa do dalszej pracy!

Zrzut ekranu 2016-04-25 18.51.51 Zrzut ekranu 2016-04-25 18.52.21


Taktyka, strategia nawadniania i odżywiania. Wszystko było jasne. Ale łatwo powiedzieć a trudniej zrobić, szczególnie w debiucie. Były spektakularne sukcesy ale i wiele też było na trasie biegowego niedosytu i porażek. Te w maratonie zawsze będą. Taki jest sport.

Ale robota jaką zrobiliśmy jest w nogach, głowie i zaprocentuje!. Zyskaliśmy przede wszystkim bezcenne doświadczenie. Więc koko dżambo jak mówi klasyk:) i dalej robimy swoje! Poniżej niealfabetycznie w Warszawie wystąpili:)

Paweł Hojnowski 3:06

Paweł Chlebowski 3:09

Michał Wysłouch 3:19

Maciej Zając 3:22

Janusz Pieczonka 3:27

Piotr Jędrkowiak 3:38

Jacek Freitag 3:42

Piotr Adamowicz 3:43

Michał Gąsiorowski 4:02

Krzysztof Kalinowski 4:12

Leszek Stefaniak 4:20

Mateusz Zalewski 4:20

Magda Atraszkiewicz 4:29

Monika Kossakowska 4:41

Przemysław Błażejewski 5:29

I jeszcze kilka osób pobiegło „dyszkę”

Mateusz Frączkowski 40:59

Hanna Piotrowicz 48:31

Witold Podgórski 48:31

Iwona Szczykowska 1:03

Jeszcze raz gratulacje dla zawodników za serducho na treningach i na trasie oraz niesamowitą energię teamową dla której warto żyć! Serdeczne gratulacje i podziękowania dla trenera Michała za ich bardzo dobre przygotowanie a kibicom za ciepły i serdeczny doping! Brak słów. Z resztą, zobaczcie sami co się działo. Kto nie był niech żałuje:) Zwłaszcza „espresso” z Kamilem:):)

A kolejny teamowy wyjazdowy start tuż tuż, bo na EuCO Susz Triathlon 2016!

2

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

5

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

7

8 9 10 11 12 13 14

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

17 18

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

20 21 22 23

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

26

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

 

Share on Facebook0Tweet about this on TwitterShare on Google+0